Lista z zeszłego roku jest tutaj.
Leon Wyczółkowski - Wiosna w Gościeradzu, 1931 |
Fryderyk Chopin - Wiosna, op.74, nr 2
Najpierw Frycek i jedna z jego pieśni, napisana do słów Stefana Witwickiego, który napisał również tekst do Życzenia i... Pije Kuba do Jakuba! xD
Melodia po prostu genialnie oddaje charakter tekstu. Można zobaczyć to wszystko, a nawet poczuć... Kocham ten utwór.
🌼
Tutaj wersja na fortepian solo.
Piotr Czajkowski - Pory Roku, op.37a (1876)
Pory Roku to zbiór 12 utworów na fortepian, powstałych w 1876. Każdy z nich odpowiada jednemu z miesięcy i jest opatrzony podtytułem oraz fragmentem wiersza. Najpopularniejszą częścią cyklu jest przepiękny Czerwiec - Barkarola.
Z utworów wiosennych najbardziej podoba mi się chyba Kwiecień - Śnieżyczka. Ale każdy z nich jest na swój sposób cudowny. Najwięcej melancholii zawiera w sobie Marzec - Śpiew skowronka... ach, te rosyjskie skowronki, zaraz przypomina mi się Glinka...
A Maj - Gwieździste noce ? Tytuł chyba mówi sam za siebie, posłuchajcie! ;)
Marzec
Kwiecień
Maj
Lili Boulanger - Wiosenny poranek (D'un matin de printemps)
(1917)
Opuszczamy epokę romantyzmu i przenosimy się do XX wieku. Lili Boulanger (1893-1918) była francuską kompozytorką, siostrą słynnej nauczycielki kompozycji Nadii Boulanger. Ten utwór, napisany na flet (lub skrzypce) i fortepian wpisuje się w nurt impresjonistyczny. Moim zdaniem jest przecudowny, genialnie obrazuje wiosenną aurę która nie zawsze przecież jest taka urocza i niewinna... ja słyszę tutaj między innymi wiatr który porywa kapelusze. :D W wersji na flet można też łatwo zauważyć ptasie motywy.
Warto znać obie, tego utworu też go słucham na okrągło.
Flet
A tu na skrzypce - w wykonaniu samego Yehudi Menuhina.
Darius Milhaud - Symfonia kameralna nr 1: Wiosna
A to jest też francuskie i nawet z tego samego roku. Symfonia, która trwa 4 minuty...
Wiem jak głupio to teraz zabrzmi, ale trudno.
To jest naprawdę takie nic, ale to "nic" jest bardzo wiosenne i warto posłuchać. xD
I to tyle na dziś, pozdrawiam.
🌼🌼🌼
Nie nadążam za czasami, więc teraz dopiero czytam o wiośnie.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za Lili Boulanger (bardziej mi się podoba wersja z fletem), wcześniej mi się coś nie chciało nią zainteresować, a tu widzę, że ewidentnie w moim guście. Na YT potem mi się włączyło orkiestrowe "D'un soir triste" i też się okazało przepiękne.
A Milhauda ostatnio całkiem dużo słucham, szczególnie właśnie tych jego mini-symfonii. "Wiosna" jest świetna, chociaż moja ulubiona, to chyba nr 6 z takim szalonym chórem.
Pozdrawiam,
Przemek
Tak, ja też wolę wersję z fletem. Nie słuchałam dużo Boulanger w sumie, ale polecam bardzo "Les Sirenes" :) Pozdrawiam i przepraszam za późną odpowiedź, ale powiadomienia mnie jakoś omijają :/
Usuń