Preludium cis-moll op.3 nr.2 „Dzwony” to obok „II Koncertu Fortepianowego c-moll” najbardziej znany utwór Sergiusza Rachmaninowa. Nie wiadomo dokładnie, kiedy zostało skomponowany, ale Helena Gnesina (koleżanka Rachmaninowa z konserwatorium) podaje, że kompozytor grał je przed swoimi kolegami już w roku 1889. Miał wtedy 16 lat.
To bardzo efektowna, aż chciałoby się powiedzieć „mocna” kompozycja. Zanim – w roku 1892 – opublikowano nuty, preludium było już swoistym hitem wśród studentów moskiewskiego konserwatorium. Potem zaś, wraz z koncertującym Rachmaninowem, zdobyło cały świat.
Skąd tytuł „Dzwony”? Nie pochodzi od kompozytora; ten wielokrotnie pytany, zawsze zaprzeczał, by utwór miał przemycać jakieś pozamuzyczne treści. Podobno przydomek przylgnął do kompozycji w Ameryce. Potężne, głośne akordy utwory faktycznie przypominają bicie dzwonów.
„Nie ulega (…) wątpliwości, że dźwięk dzwonów od dzieciństwa stanowił dla Rachmaninowa impuls inspirujący” – pisze w „Przebojach mistrzów” Janusz Cegiełła. Także w wyżej wymienionym koncercie fortepianowym pojawiają się podobne jak w preludium głuche akordy. Znów mamy bicie dzwonów!
Rachmaninow napisał także symfonię-kantatę pt. „Dzwony” (do słów E.A Poe’go, tłumaczenie Konstantina Balmonta), gdzie pierwsza cześć traktuje o dzwonkach sań, druga o dzwonach weselnych, trzecia o dzwonach pożarnych, a czwarta o dzwonach… pogrzebowych.
Skąd ta fascynacja dzwonami? Personalnie to nie wiem .. ale ogólnie to kiedyś w Rosji dzwony były bardzo ważne. Prawosławni mieli do nich szczególny stosunek.
W średniowieczu każdy gród na Rusi posiadał dzwonnicę i był to tam najważniejszy budynek. Duzy głośny dzwon miejski był powodem do dumy społeczności miejskiej. Dlatego zabranie miastu dzwonu było jednocześnie odebraniem mu honoru i pohańbieniem. Np. w roku 1478 gdy Iwan III Srogi zajął Nowogród, to od razu kazał aresztować tamtejszy dzwon wiecowy i wysłać go do Moskwy. Był to widoczny znak utraty przez Nowogród niepodległości. Zajęty przez wojska moskiewskie, bez dzwonu – symbolu wspólnoty , gród stracił na znaczeniu. Jego wielkość zniknęła na zawsze.
Ciekawostką jest fakt, ze czasami przy przewożeniu pojmanego dzwonu do „więzienia”, za nim prowadzony był pochód mniejszych „dzwonów-więźniów”…
Jednym z dowodów rosyjskiego kultu dzwonów jest Car kołokoł – największy dzwon świata, który jednakże nigdy nie zadzwonił. Gdy w 1735 roku stygł po odlaniu, to nieoczekiwanie zaczęła się palić ludwisarnia. Gasząc pożar, nalano do środka wody i kawałek dzwonu się odłamał. Stygnący metal w zetknięciu z zimną cieczą po prostu nie wytrzymał. Kołokoł wydobyto z dołu odlewniczego ponad sto lat po odlaniu, w roku 1836, w i postawiono na kamiennym postumencie na Kremlu.
Taki dzwoneczek... |
Jego wysokość to około 6 metrów, a waga – 202 tony. Odłamany „kawałek” waży ton jedenaście…
Gdy władzę w Rosji przejęli bolszewicy, dzwony przestały być potrzebne. W latach dwudziestych i trzydziestych masowo je przetapiano, gdyż były symbolem zdetronizowanej cerkwi i dawnego, obalonego porządku.
Rachmaninow, urodzony w roku 1873, wychowywał się, dorastał i tworzył (częściowo) jeszcze w Rosji przedrewolucyjnej. A kraj ten – jak przed chwilą sobie wyjaśniliśmy – był krajem pełnym dzwonów. Tu więc – jak przypuszczam – może leżeć przyczyna tego, że w jego twórczości też łatwo na nie trafić.
----------------------------------------------
Preludium op.3 nr 2 cis- moll „Dzwony” Sergiusza Rachmaninowa, które było tematem naszych dzisiejszych rozważań, często możemy spotkać w różnych filmach czy innych, powstających obecnie, piosenkach i utworach muzycznych. Co do filmu – to kapitalna moim zdaniem scena znajduje się w „Dniu na wyścigach” z braćmi Marx. Harpo, grając to preludium, rozwala fortepian (tak jakoś wyszło…), a potem wyjmuje z niego ostrunowanie, stawia na podłodze i gra na tym jak na harfie…