Czyli najpiękniejsze moim zdaniem utwory, w których pojawia się morska tematyka.
Mikołaj Konstanty Čiurlionis to kompozytor, malarz i pisarz litewski; studiował w Warszawie, mówił i pisał po polsku, a litewskiego nauczył się dopiero jako dorosły człowiek... Morze, jego drugi poemat symfoniczny, czekał na wykonanie aż 30 lat.
To jest po prostu niesamowite. Poczekajcie aż wszyscy wyjdą z domu, puśćcie to sobie i odpłyńcie... na całe 40 minut...
Zresztą, tu się pojawi artykuł o Čiurlionisie , już WKRÓTCE... :D
2. Anton Rubinstein - II Symfonia Ocean - 1851
Druga symfonia tego rosyjskiego kompozytora, dyrygenta, pianisty i założyciela petersburskiego konserwatorium, ma dwie wersje. Pierwotna jest krótsza, natomiast druga, napisana w 1880 roku, jest gdzieś o pół godziny dłuższa. Dzisiaj proponuję Wam tę pierwszą, bo drugiej nie słuchałam, a po za tym czas trzeba oszczędzać...
W każdym bądź razie, to naprawdę piękna symfonia, bardzo romantyczna :)
3. Claude Debussy - Morze -1905
Cykl trzech poematów tego wybitnego francuskiego impresjonisty, najsłynniejszy chyba utwór o morzu. Mimo, że Debussy nie chciał w nim "malować natury", to jednak to zrobił, no i tak dalej... Podobno to symfonia, bo trzyczęściowe... Przepiękny utwór.
4.Jean Sibelius - Oceanidy - 1914
Poemat symfoniczny tego sławnego fińskiego kompozytora, Oceanidy, wykazuje wiele cech wspólnych z powyższym dziełem Debussy'ego...
To trwa może ze 12 minut, a wiecie ile o tym jest napisane na angielskiej Wikipedii?? Historia, w tym różne wersje i wykonania, orkiestracja, struktura i tede i tepe!! Jak o żadnym innym (ważniejszym) poemacie symfonicznym...
Premiera tego dzieła odbyła się 4 czerwca 1914 w sali koncertowej "The Shed" w czasie Festiwalu Muzycznego w Norfolk (stan Connecticut). Podium na którym Sibelius dyrygował było przystrojone w amerykańskie i fińskie barwy narodowe...
5. Felix Mendelssohn - Uwertura Hebrydy (albo Grota Fingala) - 1830
To był pierwszy utwór Felka, którego posłuchałam... Od razu mi się podobał, w przeciwieństwie do jego innych dzieł... Feliks pisząc to, był pod wielkim wrażeniem Groty Fingala na wyspie Staffa (nie wiedziałam, że Leopold ma swoją wyspę...), wchodzącej w skład archipelagu Hebrydy u wybrzeży Szkocji (Symfonię "Szkocką" też Feliks napisał, i też jest bardzo dobra). Zadedykował swoje dzieło królowi pruskiemu Fryderykowi Wilhelmowi IV...
Już o pierwszego taktu słyszymy te fale uderzające o brzeg... To naprawdę niesamowita muzyka.
Przepraszam, że znowu taka składanka. To się w najbliższym czasie nie będzie powtarzać.
Ilustracje:
1.Mikołaj Konstanty Čiurlionis - Stworzenie świata - V (1905)
2.Okładka utworu pt. Morze Claude'a Debussy'ego, z 1905 roku.
Ciekawe zestawienie, odnośnie muzyki poruszającej tematykę morza, polecam wszelkiego rodzaju szanty :)
OdpowiedzUsuń