Karol Tausig |
Karol Tausig (1841-71) to polski pianista i kompozytor o korzeniach czesko-żydowskich, jeden z najwybitniejszych wirtuozów fortepianu w historii. Jego pierwszym nauczycielem muzyki był jego ojciec, Alojzy, od 14 roku życia uczył się zaś u samego Franciszka Liszta w Weimarze. Kolegował się również z Wagnerem i Brahmsem i... sprawiał im kłopoty.
Podobno kiedyś przez niego lisztowska Symfonia Faustowska, już skończona, ale jeszcze nie opublikowana, trafiła do kosza na śmieci! Na szczęście Liszt ją potem odnalazł.
Innym razem, Karol wziął od Wagnera rękopis uwertury do opery Tannhäuser i dał to Brahmsowi, ot tak po prostu. Brahms się oczywiście bardzo ucieszył, bo był kolekcjonerem różnych muzycznych manuskryptów. Niestety, gdy Rysiek się dowiedział, posądził Johannesa o bezprawne przywłaszczenie sobie jego własności. Nie wyobrażacie sobie, jak Brahmsowi było przykro - przecież dostał ten rękopis od sympatycznego, nonszalanckiego "troszeczkę" młodzieńca, niczego nie ukradł. Autor Lohengrina nie przestał oskarżać go o brzydkie rzeczy, więc szlachetny Johannes odesłał mu rękopis i list z przeprosinami. Kto tu powinien kogo przepraszać... Oczywiście w odpowiedzi ta świnia Wagner (utalentowana świnia) wcale nie przysłała mu podziękowań, tylko kolejne niemiłe słowa.
A wszystko przez Tausiga. :P
Wszyscy wiedzieli jakie z niego ziółko...
Oprócz koncertowania, nasz huncwot zajmował się również komponowaniem i transkrybowaniem utworów innych kompozytorów. A pisał zarówno na fortepian, jak i na orkiestrę. Niestety, podróże koncertowe, jak to często bywa, nadszarpnęły jego zdrowie. Zachorował na tyfus i zmarł w Lipsku w roku 1871, mając lat niespełna 30.
Quem di diligunt, adolescens moritur - czemu to takie prawdziwe? :'(
***
Teraz to, co wszyscy kochamy najbardziej, czyli słuchanie.
Niestety z orkiestrowych kompozycji nie zachowały się żadne - za to wszystkie ocalałe dzieła fortepianowe (oprócz transkrypcji) zostały nagrane przez brazylijskiego pianistę Artura Cimirro dla naszej świetnej wytwórni Acte Préalable.
Warto wiedzieć, że Tausig dokonał też bardzo dobrej transkrypcji I Koncertu fortepianowego Chopina i jest to oczywiście transkrypcja orkiestrowa. Obecnie nie można jej posłuchać na YT, ale jeśli ktoś by chciał to mogę ją prywatnie udostępnić.
Najpierw więc świetne Ungarische Zigeunerweisen, uznawane za jego najlepszą kompozycję, rodzaj rapsodii inspirowanej muzyką cygańską i węgierską.Genialny hołd oddany jego nauczycielowi Lisztowi.
Tutaj bardziej romantycznie. Marzycielski, melodyjny i przecudowny Nokturn z op.3.
Pozostając nadal w sentymentalnych klimatach, Impromptu op.1, czuć nutkę chopinowską...
A tu brawurowa transkrypcja słynnego Cwału Walkirii Wagnera. Jest naprawdę świetna, prawie tak dobra jak oryginał! Nie mam już powodu do biadolenia, że Liszt zrobił tylko jedną transkrypcję z całego Pierścienia Nibelungów, odkąd znalazłam to... i jeszcze jeden utwór poniżej...
Pieśń miłosna Zygmunta z tej samej opery Walkirii! Wybaczcie mi, ale jak tylko to zobaczyłam to musiałam tu dać. Naprawdę, Tausig, jestem Ci za tę transkrypcję wdzięczna chyba najbardziej, do dziś nie wiedziałam, że w ogóle to opracowanie istnieje ❤... Motyw miłości, który rozpoczyna ten utwór i co jakiś czas się w nim pojawia, to chyba mój ulubiony lejtmotyw z całego Pierścienia Nibelungów! CUDO! ❤
A żeby nie było, że z transkrypcji to tylko Rychu, skończymy tausigowskim opracowaniem Marsza Wojskowego Schuberta. Szczerze mogę powiedzieć, że podoba mi się bardziej niż oryginał na cztery łapy... oj, trzeba przyznać, że pod koniec Karol duuuużo pozmieniał...
I to tyle w temacie Tausiga. Po więcej transkrypcji i utworów (wliczając także fantazję opartą na motywach z Halki nieocenionego Moniuszki naszego) Karola Tausiga, zapraszam na YouTube.
A te utwory które ja dotychczas zdążyłam od niego przesłuchać, są na tej playliście, będzie aktualizowana, bo Tausig pomału staje się moją nową obsesją w kolekcji.
I to by było na tyle. Pozdrawiam Was najserdeczniej.;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz