No nie: Krogulski - 27 lat, Zarębski - 31, Karłowicz - 33. A ten jeszcze młodszy. W XIX wieku prawie wszyscy mieli szkoły narodowe: Norwedzy, Czesi, Rosjanie. Myśmy mieli Chopina i go graliśmy... a większość innych talentów urodzonych po nim nie zdążyła zaistnieć, bo niestety "polska choroba" - gruźlica ich załatwiła. Oprócz Karłowicza - jego lawina zasypała. ;(
Antoni Stolpe |
W 1869 roku pojechał na studia do Berlina, gdzie uczył się u Fryderyka Kiela i Teodora Kullaka. Ale niestety. Był chory na gruźlicę. Kuracje na które wyjeżdżał okazywały się nieskuteczne. Zmarł 7 września 1872 roku we włoskim Merano, do którego udał się właśnie na leczenie...
Po jego śmierci Zygmunt Noskowski, jego przyjaciel, opublikował w Tygodniku Ilustrowanym piękne epitafium, z którego nota bene pochodzi chyba jedyna zachowana podobizna Stolpego (powyżej).
Praktycznie przez cały XX wiek nikt o nim nie pamiętał. Dopiero na początku naszego stulecia pokuszono się o nagranie pewnych dzieł z jego dorobku. Szacuje się, że Stolpe napisał ok.60 utworów. Nie opublikował za to żadnego z nich - wszystkie zostały w rękopisach, więc na IMSLP ich nie uświadczymy. A są to dzieła fortepianowe, orkiestrowe (symfonia, kilka uwertur), kameralne, chóralne...
Tutaj Sekstet fortepianowy e-moll napisany w przez niego w wieku 16 lat. Genialna, pełna pasji muzyka.
Nie chce mi się już myśleć co by było, gdyby... To zbyt bolesne...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz