środa, 5 sierpnia 2015

Kilka dźwięków...

Arvo Pärt
Jeśli interesujecie się muzyką klasyczną, to na pewno musieliście spotkać z Arvo Pärtem. To współczesny kompozytor estoński, urodził się w 1935 roku. Jego najbardziej znany utwór to chyba Spiegel im Spiegel, czyli po polsku Lustro w lustrze. Pokazał w nim, że nawet mając do dyspozycji tylko kilka dźwięków można stworzyć naprawdę niesamowitą atmosferę.






Niby takie nic, a jednak napełnia łzami każde oczy...

Skomponował to w 1978 roku na skrzypce i fortepian. Jest to dzieło bardzo popularne, opracowywane na różne instrumenty i wykorzystane w wielu telewizyjnych reklamach oraz filmach.

Inne kompozycje Estończyka także wyróżniają się niczym niezmąconym spokojem, są delikatne, subtelne, ciche... Przez to niektórzy zaliczają jego twórczość do minimalizmu, ale czy ja wiem? Muzyka moim zdaniem wiele traci gdy się ją zaczyna szufladkować.
 
Tu Für Alina, na fortepian solo.


Niby takie nic, a zmusza do refleksji...

Debussy kiedyś powiedział, że muzyka to cisza pomiędzy nutami.

A Pärt?

Odkryłem, że wystarczy mi, gdy pięknie zagrana jest pojedyncza nuta. Ona sama, albo cichy rytm, albo moment ciszy – przynoszą mi wytchnienie.

Coś chyba w tym jest...

5 komentarzy:

  1. Arvo to czysty minimalizm. Tylko czy ktoś powiedział, że proste nie może być piękne ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Piękno jego utworów tkwi właśnie w ich prostocie.

      Usuń
  2. Trafiłaś w 10 z tym postem! Arvo to mój ulubieniec, byłem nawet na koncercie na Jasnej Górze i mam z nim zdjęcie xD Jego IV symfonia najlepsza moim zdaniem ;)
    Masz rację, że jego kompozycje są wzruszające, nie ma nic bardziej wzruszającego ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muzyka Arvo Pärta jest najlepszym lekarstwem na prymitywizm naszych zerojedynkowych czasów.
    Pozdrawiam Autorkę ciekawego blogu.

    OdpowiedzUsuń