czwartek, 16 kwietnia 2015

13 nut, gitara i dzwonek Nokii

Jeszcze niedawno, gdziekolwiek pojawiała się jakaś Nokia, słychać było tę melodię. Wystarczyło, że ktoś zadzwonił - a już rozbrzmiewała krótka, lekka fraza, trochę irytująca - bo wszechobecna. I zmuszająca do odebrania telefonu.
Te dźwięki, dostarczane użytkownikom w coraz to nowych aranżacjach, to nie jest jakieś nie wiadomo co. To fragment konkretnego utworu muzycznego. Gran Vals - miniatury na gitarę skomponowanej przez Francisca Tarregę.

Krótko o "autorze dzwonka" ;)

Francisco Tarrega (1852-1909) to wirtuoz gitary i kompozytor hiszpański, przedstawiciel romantyzmu. Podobno jego ojciec grywał na gitarze flamenco - i Francisco, już jako mały chłopiec, też trochę na ojcowskim instrumencie pobrzękiwał.
Francisco Tarrega.jpg
Francisco Tarrega
Jako małe dziecko wpadł do kanału irygacyjnego i zranił sobie oczy. Przez to wydarzenie jego rodzina przeniosła się do Castellon de la Plana, gdzie Francisco został zapisany na lekcje muzyki. Jego ojciec obawiał się po prostu, że syn może zupełnie stracić wzrok - a będąc muzykiem można z tą dysfunkcją jakoś zarabiać na życie. Co ciekawe, dwaj pierwsi nauczyciele muzyki młodego Tarregi, Eugeni Ruiz i Manuel Gonzalez, byli niewidomi.

Przez krótki czas w 1862 roku uczył go gry Julián Arcas - znany koncertujący gitarzysta, będący na tournee w Castellon de la Plana. Po jego wyjeździe Francisco - jako dziesięciolatek -  uciekł z domu i "rozwijał na własną rękę swoją gitarową karierę" -  grał w kawiarniach i restauracjach w Barcelonie. Został jednak szybko odnaleziony przez ojca i sprowadzony do domu.
Trzy lata później znowu uciekł. Do Walencji. I przyłączył się do cygańskiego gangu. Tata znowu go znalazł i sprowadził do pionu, ale nie na długo. Bo potem syn po raz kolejny zwiał do tej Walencji...
Tam grał przez jakiś czas w restauracjach, aż w końcu - sprawę przemyślawszy - postanowił wrócić do rodziny.

Danza Mora - okładka nut na gitarę
Od 1874 uczył się w madryckim konserwatorium - kompozycji i fortepianu oczywiście. Wiecie - to był wtedy ostatni krzyk mody, Instrument przez duże I. A gitara - uważana była jedynie za przedmiot służący do akompaniowania przy śpiewie, a nie solowej gry wirtuozerskiej.
Tarrega postanowił to zmienić. I udało mu się. Skomponował mnóstwo utworów gitarowych, takich jak np.Wspomnienia z Alhambry, Kaprys arabski, czy właśnie Gran Vals,  a także dokonał wielu transkrypcji na ten instrument dzieł Chopina, Beethovena, Mendelssohna i innych kompozytorów. Nazywa się go czasem "Sarasatem gitary". A ja sądzę, że był też trochę "gitarowym Lisztem". Bo Liszt też ciągle opracowywał i aranżował kompozycje rożnych twórców - tylko, że na fortepian.

I gdy dziś słyszymy jakiegoś gitarzystę klasycznego - to powinniśmy sobie przypomnieć Tarregę, bo bez niego najprawdopodobniej tego dzisiaj by nie było. Nie mówiąc już o tym, że gdy słyszymy Nokię, też powinniśmy sobie go przypomnieć...

Kariera czterech taktów
Fraza z jego Gran Vals - owe trzynaście dźwięków i cztery takty -  została wybrana na dzwonek w nokiowym telefonie przez dyrektorów Nokii Anssiego Vanjokiego i Lauriego Kivinenego w 1993 roku. Czemu akurat ten utwór - nie wiem.
Prawda jest taka, że Gran Vals to domena publiczna - prawa autorskie do tego utworu wygasły już dawno.Co innego oczywiście nokiowy dzwonek, zastrzeżony w niektórych państwach jako znak towarowy. ;)

Wideo do lekcji - Gran Vals Francisca Tarregi - naprawdę piękna kompozycja.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz