wtorek, 24 marca 2015

Czy pianiści to... zwierzęta?

Czy pianiści to zwierzęta?!

No właśnie?
Karnawał zwierząt to suita składająca się czternastu miniatur instrumentalnych napisanych przez francuskiego kompozytora Camille'a Saint-Saëns'a w 1886 roku.
Kolejno to:
  1. Wstęp i marsz królewski lwa
  2. Kury i koguty
  3. Kułany (osły azjatyckie)
  4. Żółwie
  5. Słoń
  6. Kangury
  7. Akwarium
  8. Osobistości z długimi uszami
  9. Kukułka w głębi lasu
  10. Ptaszarnia
  11. Pianiści
  12. Skamieliny
  13. Łabędź
  14. Finał
No i? Wszystko - zwierzaczki, nawet Akwarium pełne zwierzaczków - rybek.
A pianiści?

Camille Saint-Saëns
No i tu zbliżamy się do sedna, gdyż Karnawał zwierząt to utwór niesłychanie zabawny, błyskotliwy, wręcz parodia. Zabawa. Camille Saint-Saëns (1835-1921), mistrz muzyki ilustracyjnej, ciągle bawił się konwencjami, potrafił naśladować styl niemal każdego innego twórcy. Komponować w stylu Liszta, Schumanna, Wagnera... Był ponadto świetnym organistą i pianistą, jako dwulatek nauczył się czytać, a pierwszą symfonię napisał mając 5 lat!

Fantazja zoologiczna
Jego najsłynniejszym utworem jest poemat symfoniczny Taniec szkieletów (1874) i właśnie Karnawał zwierząt. Z pomysłem napisania tej - jak sam to określał - fantazji zoologicznej - nosił się podobno 20 lat. I wreszcie, w Austrii - gdy wracał do Francji z podróży koncertowej po Niemczech - skomponował to.  Jak już pisałam, karnawał to parodia. Żółwie np. to nic innego jak Kankan z Orfeusza w piekle Offenbacha grany w bardzo wolnym tempie, a w Słoniu pojawia się melodia z Potępienia Fausta Berlioza.
Najbardziej znany fragment suity to punkt przedostatni, Łabędź, napisany na wiolonczelę z subtelnym akompaniamentem dwóch fortepianów. Nawet zrobiono z niego solowe widowisko baletowe, tańczyła Anna Pawłowa, słynna rosyjska primaballerina. Tylko nie wiem dlaczego zmienili wtedy tytuł na Umierający łabędź - przecież melodia wcale nie jest jakaś "konająca", tylko spokojna, romantyczna...
W ogóle, motywacją do stworzenia suity był benefis wiolonczelisty Labouca, zapowiedziany na luty - a zatem w czasie karnawału. I stąd tytuł.
Co ciekawe, Saint-Saëns zastrzegł sobie, że do jego śmierci Karnawał zwierząt nie może być wykonywany w całości - tylko fragmentarycznie.

Zwierzęta czy nie?
Wróćmy jednak do pianistów  - czy to zwierzęta, czy nie? O tak, i to najbardziej osobliwe z całej tej karnawałowej menażerii...
W Pianistach pojawia się właściwie tylko jeden pasaż, transponowany do różnych tonacji. To właściwie taka etiuda na dwa fortepiany i orkiestrę. Myślę, że kompozytor chciał pokazać, jak pianiści ćwiczą przed koncertem, jak dbają o każdy dźwięk, o każdy palec. I trochę to obśmiać;) Stąd też umieścił ich między Ptaszarnią a Skamielinami...

No, a teraz słuchanie: trzy fragmenty Karnawału, więcej nie, bo przecież jest Wielki Post. :-)

                                                                  
                                                                        Łabędź
 

           Pianiści
                                      

                                                                           
            Finał - moim zdaniem najlepsza część



Obrazy:
Rowlf, psi pianista z Muppet Show - toughpigs.com
Camille Saint-Saëns - Wikimedia Commons

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz