czwartek, 10 sierpnia 2017

Turlough O'Carolan (1670-1738), pierwsza harfa Irlandii

Dziś Turlough O'Carolan, irlandzki bard, mistrz harfy z przełomu wieków XVII i XVIII. Takiej muzyki tu jeszcze chyba nie było. Właściwie, to nazywał się Toirdhealbhach Ó Cearbhalláin... Ahh te celtyckie języki! Dlatego będę pisać uproszczoną angielską wersję jego nazwiska... niech mi pan Ó Cearbhalláin to wybaczy.

Był on niewidomy. W wieku 18 lat zachorował na ospę i stracił wzrok. Żeby jakoś zarobić na życie, przez trzy lata uczył się gry na harfie, a potem wraz z przewodnikiem wyruszył w podróż po Irlandii.

Dawał koncerty, tworzył poezję, a przede wszystkim starał się uzyskać mecenat. Jego mecenasami byli m.in. Margaret Brown i jej mąż, szósty hrabia Mayo. Owa Margaret to słynna Peggy Brown, o której śpiewa Myslovitz i 2 + 1. Tak, oni śpiewają wiersz O'Carolana, tylko nie z jego muzyką ;D
Pomnik artysty w Mohill, gdzie spędził dużą część swego życia
Turlough przeżył nieszczęśliwą miłość do Peggy, ale ani to, ani utrata wzroku nie przeszkodziły mu w założeniu rodziny. W wieku 50 lat, poślubił Mary Maguire i miał z nią siedmioro dzieci.

Utwory pana O'Carolana zostały opublikowane dopiero po jego śmierci. Za jego życia nie były zapisywane. Do dziś zachowało się ich około 220.

A są one piękne. Zupełnie inne niż wszystko. Niesamowita atmosfera epoki, która bezpowrotnie przeminęła, ba,  w której sam mistrz O'Carolan też stał już tylko jedną nogą. Jest przecież uważany za ostatniego irlandzkiego barda.

Captain O'Kane, mój ulubiony jego utwór.

Pożegnanie muzyki

A tu to samo na gitarze ;)

Jest sporo jego muzyki na YouTube, cała mi się tu nie zmieści... Polecam!

I przepraszam, że jestem taką rzadko dodającą posty świnią.

Do następnego! Ale upał, masakra ;D

3 komentarze:

  1. Bardzo mi się podobają te utwory, które zaproponowałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałem napisać coś sensownego na temat harf, że nawet trochę słuchałem (odrobinę podobnej) muzyki walijskiej, ale spokoju nie daje mi ta sprawa z Peggy Brown. Nie wiedziałem, że to nie słowa Myslovitz, ale faktycznie pasuje, żeby tekst był irlandzki, bo brzmi jak jakaś szanta. No i nie znałem wersji 2 plus 1. Generalnie spowodowało to dużo przemyśleń oraz dość niefortunny maraton "2 plus 1" na YouTube.
    A wracając do walijskiej muzyki na harfę, to dużo ciekawych wyników przynosi wpisanie "Osian Ellis" na YT. Często są to pieśni, w tym ich kosmicznym języku. Wyjątkowo dobry album znalazłem na Internet Archive https://archive.org/details/WelshTraditionalSongs
    P.S. Dzięki za te wszystkie nowe wpisy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Posprawdzam sobie te harfy, bo planuję jeszcze jakiś wpis. Dziękuję! :)

      Usuń