Witajcie. Został znaleziony (przeze mnie) kolejny nieznany kompozytor. Józef Nowakowski (1800-65).
Urodził się w Koryciskach koło Radomia. Najpierw uczył się muzyki (gry na rogu, puzonie i fortepianie oraz teorii) przy klasztorze cystersów w Wąchocku. Był przyjacielem Chopina i podobnie jak on komponował głównie utwory fortepianowe. Są to etiudy, polonezy, mazurki, kontredanse. Pisał też utwory kameralne (dwa kwartety smyczkowe, kwintet fortepianowy) oraz symfoniczne (dwie symfonie i cztery uwertury), a także pieśni. Zmarł w Warszawie.
No i niestety, wiele jego utworów zaginęło. Ale II kwintet fortepianowy Es-dur ocalał. Jest uroczy!
Tutaj pierwsza część, na YouTube są kolejne, ale druga niestety trochę ucięta... postaram się coś z tym zrobić. ;>
Może to nie jest Stolpe czy Zarębski, ale i tak to cudowna muzyka, warta posłuchania. Na YouTube znajdziemy też parę jego etiud.
UWAGA
Jeśli macie jakichś nieznanych kompozytorów, o których mógłby być wpis, to koniecznie piszcie w komentarzach.
W ostatnią niedzielę w gmachu Narodowej Orkiestry Polskiego Radia w Katowicach wystąpił sławny chorwacki pianista, Ivo Pogorelić... Miałam przyjemność tam być! :D
Robert Schumann – Karnawał wiedeński. Obrazy fantastyczne na fortepian op. 26
i po przerwie
Wolfgang Amadeusz Mozart – Fantazja c-moll KV 475
Siergiej Rachmaninow – II Sonata fortepianowa b-moll op. 36
Może to nie są moje ulubione utwory tych kompozytorów, ale i tak mi się nawet podobało.
Dwa z nich, Karnawał wiedeńskiSchumanna i Fantazję Mozarta, słyszałam pierwszy raz. Ten Mozart przypadł mi do gustu szczególnie, mroczna atmosfera tego utworu jest naprawdę niesamowita.
No i był oczywiście bis...
Po zagraniu II Sonaty Rachmaninowa i gromkich oklaskach, pan Pogorelić oznajmił, że wykona jeszcze Valse Triste Sibeliusa. Najlepsza niespodzianka jaka może być, od tak dawna nie słyszałam tego utworu, i nigdy na fortepianie!
Ten walc na koniec poruszył mnie najbardziej, interpretacja była po prostu mistrzowska, zwłaszcza zakończenie...
Słuchając teraz innych fortepianowych wykonań tego walca na YouTube, mogę stwierdzić jedynie, że nikt nie gra tego tak przejmująco i pięknie jak Pogorelić. Inni pianiści wykonują go zdecydowanie za szybko. Warto przypomnieć sobie sztukę, do której walc był skomponowany. To Śmierć Arvida Järnenfelta. Utwór rozbrzmiewa w momencie, w którym główny bohater umiera.
Na YouTube jest też nagranie Valse Triste z recitalu Pogorelicia w 2009, oczywiście pirackie i słabiutkiej jakości... dlatego zostawiam Was z oryginalną wersją orkiestrową.
Orkiestra i dyrygent na nagraniu też są nieprzypadkowi, to WDR Sinfonieorester Köln i Jukka-Pekka Saraste. Razem z Gautierem Capuçonem grają dziś w Katowicach w NOSPR. Pozdrowienia dla wszystkich szczęśliwców którzy udają się na ten koncert, ja nie mogę niestety na nim być.
Polecam NOSPR! Tam jest naprawdę fantastycznie, a wczoraj na ich stronie został opublikowany repertuar na następny sezon. Jest doprawdy w czym wybierać! :D
_____
Dzisiaj moi państwo, słuchamy muzyki inspirowanej dziełami malarskimi. Już dawno miał być o tym wpis!
Projekt bramy w Kijowie (Hartmann), Wyspa Umarłych (Böcklin), Stańczyk (Matejko), Bitwa Hunów (von Kaulbach), Narodziny Wenus (Botticelli), Rejtan (Matejko)
Modest Musorgski - Obrazki z wystawy (1874)
Pierwszą pozycję na liście zajmuje najsłynniejszy przykład "gatunku" -Obrazki z wystawy Modesta Musorgskiego. Jest to dziesięć miniatur powstałych pod wrażeniem obrazów jego zmarłego przyjaciela, Wiktora Hartmanna. Musorgski oryginalnie napisał je na fortepian, ale światową popularność zdobyły one w orkiestrowej aranżacji Maurycego Ravela.
Do naszych czasów zachowały się tylko niektóre prace Hartmanna - nie są to jakieś arcydzieła malarstwa... a jednak gdyby nie one, to genialnych Obrazków by nie było... Która część cyklu podoba Wam się najbardziej? Ja uwielbiam wszystkie...
Sergiusz Rachmaninow - Wyspa Umarłych (1908)
O Wyspie Umarłych kiedyś już tu rozmawialiśmy. Jest to płótno, (a raczej płótna, gdyż powstało kilka wersji obrazu) szwajcarskiego symbolisty Arnolda Böcklina. Rachmaninow zobaczył czarno-białą kopię obrazu i będąc pod wielkim wrażeniem skomponował genialny, mroczny poemat symfoniczny. Po jakimś czasie ujrzał oryginał obrazu i... czar prysł. Kompozytor przyznał, że gdyby od razu zobaczył Wyspę Umarłych w kolorze, nic by nie skomponował... Czarno-biała fotografia ma jednak niepowtarzalny wdzięk.
Ludomir Różycki - Stańczyk (1900)
Stańczyk też tu był, ale jest raz jeszcze. To opus pierwsze naszego Ludomira. Jak większość jego utworów, ma on wesołą, zawadiacką, swojską atmosferę - którą szybko przyswoiły sobie polskie kreskówki (Pyza) i podobne takie... O ile jednak obraz Matejki ma w sobie sporo niepokoju i smutku, o tyle scherzo symfoniczne Różyckiego jest utrzymane w raczej pogodnym klimacie.
Liszt - Bitwa Hunów (1857)
Liszt też lubił fajne płócienka.W 1857 skomponował poemat pt.Bitwa Hunów, wg. obrazu Wilhelma von Kaulbacha. Więc, jeśli obraz raczej nie przekonuje, lub przekonuje "tak średnio", z pomocą przychodzi dobry utwór.
Ottorino Respighi - Tryptyk Botticellego (1927)
Pan Respighi był tu przy okazji Ptaków w muzyce daaaaawno temu. Jest autorem znakomitego Tryptyku Botticellego, inspirowanego trzema obrazami renesansowego mistrza: Wiosną, Pokłonem Trzech Króli i Narodzinami Wenus. Moją ulubioną częścią tryptyku jest Pokłon Trzech Króli. Jest naprawdę niesamowity.
***
Na koniec bonusik, bo coś zupełnie innego. Utwór, w którym od muzyki znacznie ważniejszy jest tekst. Rejtan, czyli raport ambasadoraJacka Kaczmarskiego to wyjątkowa interpretacja obrazu Jana Matejki. O wszystkich wydarzeniach opowiada nam rosyjski ambasador, Nikołaj Repin. Muzyka jest tu na drugim miejscu.
Trochę inaczej niż w powyższych utworach...
Kaczmarski napisał w ogóle mnóstwo piosenek na podstawie obrazów, ale ta jest chyba moją ulubioną.