poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Motyle w muzyce

Początkowo miał to być wpis ogólnie o owadach w muzyce... ale kiedy zobaczyłam, ile utworów poświęconych jest motylom, stwierdziłam że należy im się osobna lista.
Myślę, że wszyscy lubią motyle dzienne. Ćmy to wiadomo, są szare(te tutejsze) i szalone, nie cieszą się sympatią. Ale pawie oczka, cytrynki, bielinki kapustniki, pazie królowej... - kto odnosi się do tych śliczności z niechęcią? One są synonimem gracji i piękna.

 Jak odmalowali ich urodę poszczególni kompozytorzy?

Rusałka admirał

1. Robert Schumann - Papillons op.2 (1831)
Mam do Schumanna ambiwalentny stosunek. Niektóre jego rzeczy uwielbiam, niektórych nie cierpię. Papillons uwielbiam. Przypominam, że tytuł oznacza po francusku motyle. Po niemiecku, w języku ojczystym Schumanna, motyl to Schmetterling, niezbyt romantycznie... Papillons to cykl piętnastu miniaturek fortepianowych. Średnio mają po kilkanaście taktów i trwają około minuty. No i są prześliczne, wyjątkowo lekkie i urocze :)

2.Edward Grieg - Sommerflugl (Motyl) op.43 nr 1 (1886)
Chopin północy i jego miniatura fortepianowa, pierwsza pozycja z trzeciego zeszytu Utworów lirycznych. To powinno się chyba nazywać Zakochany motyl...nie śpieszący się, latający powoli z kwiatu na kwiat...
Wykonanie samego Griega, z 1906 roku, na rolkę fortepianu odtwarzającego Welte-Mignon.

3.Gabriel Faure - Papillon (Motyl) op.77 (ok.1885)
To utwór na wiolonczelę i fortepian, jeden z najsłynniejszych utwór kameralnych Faurego. Mamy  tu wesołego, zakręconego motylka, który lata jak szaleniec. Oczywiście nie brak też elementów lirycznych... A wszystko wirtuozerskie i piękne.

4.Siergiej Bortkiewicz - Motyl op.30 nr 9 (1925)
Nie znacie Bortkiewicza? To kompozytor urodzony w Charkowie, miał polskie pochodzenie, studiował w Petersburgu, praktycznie całe dorosłe życie spędził "na rozjazdach", głównie w krajach niemieckojęzycznych. Ciekawe, że piszą go Bortkiewicz a nie Bortkevich... Zdobył sławę pianisty-wirtuoza, dziś nie jest specjalnie znany...
Utwór Motyl - też śliczna miniatura. Pochodzi z cyklu Z baśni Andersena. Zaczyna się tak słodko, serią drobnych, wysokich dźwięków...

5.Claude Debussy - Les Papillons (1881)
Sławny francuski impresjonista musiał skomponować coś związanego z motylami. :) Znów z fortepianem, ale to jest pieśń. Do słów Theophile'a Gautier'a. Jak się nie rozumie po francusku, to motylowatość można rozpoznać po tym ślicznym akompaniamencie. Debussy napisał tę pieśń dla swojej pierwszej wielkiej miłości, śpiewaczki Marie-Blanche Vasnier... Dla tej kobitki uciekł nawet ze stypendium w Rzymie.


***

 Nie ma tu Etiudy Ges-dur Motyl Chopina, bo to nie on nadał ten przydomek.
W następnym odcinku cyklu Przyroda i muzyka będą owady bzyczące, żądlące, gryzące, pożyteczne .. i brzydkie. Teraz jest sierpień, pogoda prześliczna i podziwiamy motylki.

Obrazki to:
- rusałka admirał z Wikimedia Commons
- motyle europejskie z Wikimedia Commons

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz