niedziela, 7 stycznia 2018

17 marca 1830

Wiecie co jest fajne? Rekonstruowanie historycznych programów koncertowych... można się wtedy trochę przenieść w czasie.
Ach, te same utwory które były grane na pierwszym publicznym koncercie Chopina w Warszawie w 17 marca 1830!!! <3

 Do Teatru Narodowego który mieścił się wówczas przy Placu Krasińskich przyszło wtedy ponad 900 osób, wszyscy chcieli zobaczyć i usłyszeć tego sławnego już Frycka. Kurpiński, który wtedy dyrygował, napisał w dzienniku, że ludzi było tak dużo, że zajęli nawet miejsca dla orkiestry... i że koncert był naprawdę udany, pomimo iż "sam instrument nie był dogodny do tak obszernego miejsca".

No i teraz można sobie puścić tę płytkę i poczuć się jakby się tam było, zwłaszcza że instrumenty też są z epoki...

Ale niestety niezupełnie.

Ta płyta zawiera bowiem;
- Uwerturę do opery Zamek na Czorsztynie Karola Kurpińskiego
- Koncert fortepianowy f-moll Fryderyka Chopina
- Wariacje La Biandina Ferdinanda Paera
- Fantazję na tematy polskie Frycka (nazwaną na plakacie z epoki pot-pourri)
- Uwerturę do opery Leszek Biały Józefa Elsnera

Na plakacie reklamującym tamto wydarzenie stoi wyraźnie:

 CZĘŚĆ PIERWSZA
1mo. UWERTURA Elsnera z opery Leszek Biały
2do. ALLEGRO z KONCERTU F.minor, skomponowane i wykonane na Fortepianie przez JPana Chopin
3tio. DIVERTISSEMENT na Waltornię, skomponowane i wykonane przez JPana Goerner
4to. ADAGIO i RONDO z Koncertu F.minor, skomponowane przez JPana Chopin i przez niego wykonane

CZĘŚĆ DRUGA
1mo. UWERTURA Kurpińskiego, z opery Cecylia Piaseczyńska
2do. WARYACYE Paera, śpiewane przez JPanią Mejerową
3tio. POT-POURRI z tematów polskich, kompozycyi JPana Chopin i przez niegoż wykonane

Celowo nie uwspółcześniam pisowni  <3


Od razu możemy zauważyć, że koncert Chopina nie był zagrany w jednym kawałku - tylko pomiędzy pierwszą a drugą część "wsadzono" utwór na waltornię niejakiego Goernera... nie wiemy nic o tym utworze, ani o panu Goernerze, po za tym oczywiście że na pewno nie był to Nelson Goerner xD Istnieje nawet możliwość, że mogła być to tak naprawdę jakaś improwizacja.

A w drugiej części jest co prawda uwertura Kurpińskiego, ale nie do Zamku na Czorsztynie tylko do Cecylii Piaseczyńskiej... Cecylia Piaseczyńska po prostu do naszych czasów nie przetrwała. Najprawdopodobniej spłonęła wraz z Teatrem Wielkim w czasie II wojny światowej, RIP.
Jak wiele innych oper Kurpińskiego... zostały nam z nich w najlepszym przepadku okruszki typu najpopularniejsze fragmenty lub uwertury, w opracowaniu na fortepian.
Z Cecylii mam tutaj uwerturkę właśnie, graną przez MIDI, ale co tam, nawet w tej formie brzmi fajnie :)
Ogólnie polecam ten kanał!

Wydając ową płytę, sięgnięto więc po inny utwór - uwerturę do Zamku na Czorsztynie, opery o kilka lat wcześniejszej niż Cecylia.

No i tyle właściwie mamy różnic... Kurpiński w sumie mógłby wybrać ten Zamek... trochę mamy tu taką rzeczywistość alternatywną. Nie wiem tylko jak jest z tym Leszkiem Białym, czy to oryginalna elsnerowska wersja czy ta przerabiana później przez Fitelberga.

Ja tam w ogóle nie wiem jak można tak sobie przerabiać czyjś utwór sprzed wieków, zwłaszcza gdy to wcale nie jest jakieś znane dzieło...

Można sobie posłuchać tego albumu na Spotify, ale moim zdaniem znacznie lepsze wykonania uwertur Józefa oraz Karola są na YouTube. Tak, znacznie lepsze.

Aha, jeszcze jedno, tu macie wycinek z Kuriera Polskiego z 17 marca 183. 

Jaśnie Pan Schopin xD No cóż, każdy pisał jak chciał i jak umiał!

Radzę każdemu pogrzebać w zbiorach Biblioteki Narodowej udostępnianych w formie cyfrowej, można tam znaleźć świetne rzeczy! Choć nie wszystko tam jest, bo plakat mam z Biblioteki Jagiellońskiej.

***

Zainaugurowaliśmy wreszcie następny rok blogowania, cieszę się niesamowicie!

Najserdeczniejsze pozdrowienia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz