niedziela, 6 grudnia 2015

Edward Elgar na Mikołajki

Ostatnio było tu o dwojgu jakichś dziwnych Amerykanów, dlatego teraz będzie o trochę mniej dziwnym Angliku...
Dawno temu samo stwierdzenie "angielski kompozytor" wydawało mi się dziwne... W XIX wieku w Wielkiej Brytanii mało kto bowiem komponował. Brytyjczycy właściwie tylko słuchali i grali,     i to głównie muzykę niemiecką - Schumanna, Mendelssohna... Chopin pojechał do Anglii pod koniec życia i nie wzbudził za bardzo pozytywnych reakcji, gazety (np. Times) raczej go krytykowały...

No ale  XIX wiek się skończył i wreszcie pojawili się jacyś ciekawi angielscy kompozytorzy.

Jednym z nich jest Edward Elgar (1857-1934).
Edward Elgar/Wikimedia Commons

Na początku był niedoceniany, jak podaje Wiki uważano go za prowincjonalnego kompozytora i samouka niewartego zainteresowania. Po za tym czerpał inspirację z muzyki Europy kontynentalnej, a nie angielskiej (no bo... raczej nie było tam z czego czerpać).

Dopiero w 1899 roku, gdy skomponował wariacje Enigma, zaczął być doceniany. Krytycy uznali ten utwór za arcydzieło. W 1910 roku Gustav Mahler dyrygował nim w Nowym Jorku i w dużej mierze przyczynił się do jego międzynarodowej sławy. W sumie, te wariacje brzmią nawet trochę mahlerowo... :)

Oprócz tego Elgar ma swoim koncie marsze, koncerty skrzypcowy i wiolonczelowy i dwie symfonie. Jednakże jego najsłynniejszy utwór to miniaturka skrzypcowa Salut d'amour, napisana w 1888 roku. Wtedy to Edward zakochał się w swojej przyszłej żonie, Caroline Alice Roberts, starszej od niego o 9 lat... Jej inicjały są użyte w temacie do wariacji Enigma. Kiedy zmarła w 1920 roku, podobno stracił zupełnie ochotę do komponowania...

_____________________________________________

Salut d'amour

Wariacje Enigma - najpopularniejsza część, czyli Nimrod. Ale oczywiście polecam wysłuchanie całości.

Koncert wiolonczelowy


To tak na Mikołajki :)
Pozdrawiam!



2 komentarze:

  1. Najlepszego Mikołajkowego ode mnie trochę spóźnione ;) Elgar = Geniusz :) Szczególnie lubię ten koncert wiolonczelowy - tu u Ciebie w wybornym wykonaniu Yo-Yo Ma :) dzięki za przypomnienie :)

    OdpowiedzUsuń